USA – spadki na Wall Street

Na Wall Street odbyła się w piątek sesja, którą warto zapamiętać – zakończyła się poważnymi spadkami głównych indeksów. Wyniki za luty okazały się zdecydowanie poniżej oczekiwań – wpływ na to miało wiele czynników, ale m.in także obawy przed skutkami koronawirusa.

Jak to zatem wygląda? S&P 500 stracił 1,05 proc. i wyniósł 3.337,75 pkt. Dow Jones Industrial spadł 0,78 proc. i wyniósł 28.992,47 pkt. Spółki Microsoft i Nike straciły ponad 2 proc. – i warto dodać, że były one na szczycie zniżek ze spółek tworzących indeks Dow Jones. Nasdaq Comp. także spadł 1,79 proc., do 9.576,59 pkt. Mocne spadki zanotowała także branża technologicza – jak m.in. Facebook, Apple, Amazon, Alphabet czy Netflix.

Tym samym obligacje skarbowe Stanów Zjednoczonych zanotowały spadek rentowności do najniższego poziomu (1,891 proc.) w całej swojej 30-letniej historii – jak wynika z notowań przekazanych przez agencję Bloomberg.

Larry Kudlow, doradca ekonomiczny Białego Domu USA, skomentował sytuację, że tak słaba kondycja rentowności obligacji Stanów Zjednoczonych nie odzwierciedlają jednak fundamentów gospodarki USA. Według niego obniża ta jest wynikiem raczej wahania nastrojów. Specjaliści twierdzą, że duży wpływ na takie wyniki – na tak nagły spadek rentowności – może mieć między innymi epidemia koronawirusa.

Ponadto rozprzestrzenianie się infekcji poza Chinami, na przykład w Japonii i Korei Południowej, rodzi kolejne obawy. Nowy etap epidemii na pewno będzie miał wpływ na kolejne spadki i odzwierciedlenie w gospodarce nie tylko USA, ale i całego świata.

Ewelina M.

fot. geralt / Pixabay.com