Czy podatek cukrowy zniszczy polską branżę spożywczą?

Główne założenie przyświecające wprowadzeniu tak zwanego podatku cukrowego jest chwalebne, ponieważ w teorii ma on na celu zmianę nawyków żywieniowych naszych rodaków na bardziej prozdrowotne.

Jednak jak to z reguły bywa, realizacja nie jest już tak szlachetna, ponieważ podatkiem zostaną obłożeni producenci, którzy w swoich produktach wykorzystują cukier. W praktyce podatek cukrowy, który wejdzie w życie na początku 2021 roku to dodatkowa opłata nałożona na słodzone napoje oraz alkohol sprzedawanych w niewielkich opakowaniach tzw. małpki. W jego skład wejdzie zarówno opłata stała w wysokości 50 groszy za litr napoju z dodatkiem cukru lub innej substancji słodzącej oraz opłata zmienna 10 groszy za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej.
Nowa danina od początku wzbudza niemałe kontrowersje szczególnie wśród przedsiębiorstw reprezentujących branżę spożywczą, sadowniczą oraz rolniczą. Przedstawiciele firm wskazują jasno, że na skutek nowych opłat mogą być zmuszeni do znacznych redukcji swoich pracowników i to w czasie, w którym wszyscy zmagamy się ze skutkami pandemii koronawirusa oraz postępującą recesją. Dodatkowa opłata w sytuacji, gdy wiele firm walczy o przetrwanie, może nie być najlepszym pomysłem. Jednak klamka zapadła, prezydent Duda ustawę podpisał i nie pozostaje nam nic innego jak czekać na to, co się stanie, gdy podatek już wejdzie w życie?

Magda M.

fot. stevepb / Pixabay